Archiwa tagu: przyjęziemię

Czy niezanieczyszczona ziemia może być odpadem?

Często można spotkać się z ogłoszeniami typu: „Przyjmę ziemię”, „Oddam ziemię”.
W powszechnym odczuciu społecznym – właściciel ma prawo wyrównać swoją nieruchomość, nawieźć na nią ziemię w celu uprawy ogródka, poprawić jej ukształtowanie pod przyszłą zabudowę. Z jednej strony jest zatem popyt na ziemię jako towar, a z drugiej strony jest również podaż. Przy inwestycjach budowlanych, w szczególności przy budowie dróg, wydobywa się ogromne ilości ziemi, którą firma budowlana musi zagospodarować. Czy takie przekazanie ziemi podmiotowi prywatnemu w celu wykorzystania jej na innej nieruchomości jest zawsze zgodne z prawem i czy nie przysporzy właścicielowi problemów, o jakich nie śniło się żadnym filozofom…?

Niezanieczyszczona ziemia może być odpadem … TAK! Brzmi to dla zwykłego człowieka wprost absurdalnie, ale tak może być. A stąd już tylko krok do stwierdzenia, że właściciel „przyjmujący” w dobrej wierze i z błogą nieświadomością cudzą ziemię na swojej działce dopuszcza się magazynowania lub składowania odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym!

Odpad w sensie prawnym to nie śmieć w rozumieniu potocznym. Odpad może mieć wartość ekonomiczną, może być surowcem do dalszego przetwarzania. Ustawy o odpadach nie stosuje się jedynie do niezanieczyszczonej gleby i innych materiałów występujących w stanie naturalnym, wydobytych w trakcie robót budowlanych, pod warunkiem, że materiał ten zostanie wykorzystany do celów budowlanych w stanie naturalnym na terenie, na którym został wydobyty.

Przemieszczenie zatem wydobytej ziemi poza teren, z którego została wydobyta, powoduje potencjalnie możliwość uznania jej za odpad, czyli  każdą substancję lub przedmiot, których posiadacz pozbywa się, zamierza się pozbyć lub do których pozbycia się jest obowiązany.

W każdym innym przypadku niż wykorzystanie wydobytej ziemi w celu budowlanym w miejscu jej wydobycia (na tej samej działce) należy ocenić i zweryfikować, czy wydobyta i przemieszczona ziemia jest odpadem w prawnym tego słowa znaczeniu, a jeżeli tak – czy można bez zezwolenia dokonać jej odzysku, w tym recyklingu i przykładowo użyć czy do utwardzenia czy tez wyrównania gruntu. Niezanieczyszczona ziemia może przecież stanowić również materiał budowlany, towar handlowy (żyzna ziemia uprawna lub ogrodowa).

Osoby fizyczne nie będące przedsiębiorcami, oraz inne podmioty (jednostki organizacyjne) nie będące przedsiębiorcami, mogą poddawać odzyskowi bez konieczności uzyskania zezwolenia tylko takie rodzaje odpadów, za pomocą takich metod odzysku, które mogą bezpiecznie wykorzystać na potrzeby własne i które zostały określone przez Ministra Środowiska w wydanym przez niego rozporządzeniu, które można znaleźć TU – https://bit.ly/3uZsM7w

W wyniku odzysku odpad traci status odpadu, staje się przykładowo surowcem, produktem lub towarem, częścią składową budowli ziemnej lub częścią składową gruntu rolnego.

Zgodnie z przepisami w/w rozporządzenia, w przypadku gleby i kamieni, można ich użyć wyłącznie w celu utwardzania powierzchni po rozkruszeniu odpadów, jeśli jest to konieczne do ich wykorzystania, oraz z zachowaniem przepisów odrębnych, w szczególności przepisów Prawa wodnego i Prawa budowlanego. Do przepisów odrębnych należy również zaliczyć przepisy prawa miejscowego takie jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Rozporządzenie ogranicza również ilość ziemi, jaką można wykorzystać w celu utwardzenia gruntu na 0,2 Mg/rok na m2 utwardzanej powierzchni (czyli 200 kg/rok na m2).

W przypadku innego sposobu wykorzystania niezanieczyszczonej ziemi pochodzącej z innego terenu lub przekroczenia wskazanej ilości ziemi (przykładowo urodzajnej ziemi spod fundamentów, czy ziemi wydobytej w czasie budowy drogi) konieczne jest wystąpienie z wnioskiem o zezwolenie na przetwarzanie odpadów.

W tym kontekście wątpliwości budzi: ograniczenie dopuszczalnego wykorzystania niezanieczyszczonej ziemi wyłącznie do celu utwardzenia gruntu (co wydaje się wykluczać jej wykorzystanie rolne czy też wykorzystanie do amatorskiej uprawy roślin) oraz odgórne ograniczenie ilości ziemi możliwej do wykorzystania w okresie rocznym. Ustawa o odpadach wszak wskazuje, że dopuszczalne jest takie wykorzystanie takich rodzajów odpadów (tu ziemi) i w takich ilościach, jakie można bezpiecznie wykorzystać na potrzeby własne. Potrzeby własne osób fizycznych są bowiem rozmaite, a niezanieczyszczona gleba z zasady nie powinna stwarzać niebezpieczeństwa dla środowiska. Nie sposób dociec motywów i racjonalnych przesłanek tego ograniczenia, co budzi uzasadnione wątpliwości co do zgodności wydanego rozporządzenia z ustawą o odpadach. Rozporządzenie jako akt podustawowy nie powinno bowiem arbitralnie ograniczać prawa obywatela do wykorzystania niektórych (bezpiecznych) rodzajów odpadów na potrzeby własne, niezwiązane z prowadzoną działalnością gospodarczą i zgodnie z odrębnymi przepisami prawa budowlanego, prawa wodnego i prawa miejscowego.

A jaki jest skutek uznania, że dana osoba nielegalnie „przyjęła” ziemię? Organ ochrony środowiska (w tym wypadku wójt, burmistrz lub prezydent miasta) wydaje decyzję nakazującą usunięcie nielegalnie magazynowanych lub składowanych odpadów i przekazanie ich do przedsiębiorcy zajmującego się przetwarzaniem tego rodzaju odpadów. W praktyce, wiąże się to z kosztami załadunku, wywozu i poniesieniem opłaty za zagospodarowanie usuniętej ziemi (odpadu). Nierzadko, w zależności od powierzchni i ilości nawiezionej ziemi, koszty takie to kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych …

Co więcej, zmiana ukształtowania terenu poprzez nawiezienie (wyrównanie) działki może doprowadzić do zaburzenia stosunków wodnych na działkach sąsiednich… i do kolejnej ingerencji organów ochrony środowiska.

Zanim zatem ktoś „przyjmie ziemię” powinien się chwilę zastanowić… i zapytać, czy w jego przypadku będzie to działanie zgodne z obowiązującym prawem.